
Tym razem uchylę rąbka tajemnicy powstawania "Demonicznego detektywa". faza 1 to oczywiście szybki szkic planszy dający wstepne rozeznanie co do wielkości i położenia kadrów oraz kompozycji rysunków. Ten etap jest jednak na tyle nieefektowny wizualnie, że wręcz niepublikowalny. Faza 2 to już rozrysowanie planszy ołówkiem, czego sampel udostepniam.

Zgodnie z zapowiedziami faza 3: tusz. A już wkrótce... zapierający dech w piersiach, pełen wdzięku i niezwykłych wrażeń: KOLOR!

faza 4, czyli kolory, a właściwie różne odcienie jednego koloru. Ostatnia faza to już praca wektorowa, czyli wykonanie ramek i dodanie tekstu. Grzegorz Rosiński podczas warsztatów na MFK powiedział przegladając "Detektywa" : "Taki komiks to by się spodobał wydawcom, bo to trzy plansze robione na dzień i w miesiąc album gotowy". Trochę się załamałem, bo ja trzy plansze to w najlepszym wypadku w półtora tygodnia zrobię (nie siedząc przy niczym innym). Jednak trochę roboty jest przy tym komiksie.