FKW, FKW...i po FKW. Wrażenia? Świetna, w miarę kameralna impreza komiksowa w fantastycznym, klimatycznym (tak Macieju Pałko) budynku. Bardzo dobra organizacja i co najważniejsze: cel osiągnięty, bo nie wykraczał poza możliwości organizatorów. Zresztą, co tu dużo pisać. Niech zdjęcia mówią same za siebie: Zapraszam też na bloga z artsami. Tam już od jakiegoś czasu wiszą kolejne projekty postaci do tajemniczego komiksu o superbohaterach. A także(w ramach odtrutki po przejrzeniu powyższej galerii zdjęć) polecam ten oto krótki, acz niezwykle treściwy wywiadzik z jednym z moich komiksowych Gurusów (autorem m.in. "Undestanding Comics"), dzięki któremu wciąż wierzę w ogromny intelektualny i kulturowy potencjał komiksowego medium. Smacznego:
Wiesz, że twoja relacja wygrała w konkursie na najlepiej oddającą klimat jaki panował na KW? BTW zdjęcie Belego wygląda jednocześnie przekoazacko jak i gdyby bawił się w Silent Hill.
Kajmana wspominam na KW, kiedy to w chwili upojenia śpiewał mi 'I wo- wo- wo- wondeeeer!' a następnie poczęstowany piwem próbował zmieścić do kufla całą głowę :)
5 komentarzy:
Wiesz, że twoja relacja wygrała w konkursie na najlepiej oddającą klimat jaki panował na KW?
BTW zdjęcie Belego wygląda jednocześnie przekoazacko jak i gdyby bawił się w Silent Hill.
Ojtam ojtam
@Haku: Sam nie mogę wyjść z podziwu nad tą fotorelacją:D
@Maciej Było mroczno i ponuro, ale za to w jakim wesołym gronie
Kajmana wspominam na KW, kiedy to w chwili upojenia śpiewał mi 'I wo- wo- wo- wondeeeer!' a następnie poczęstowany piwem próbował zmieścić do kufla całą głowę :)
Nie zapominaj o "I wonder how, I wonder why":)
Prześlij komentarz