piątek, 13 lutego 2009

"FOTOALBUM" W SIECI


Zapraszam do czytania i komentowania naszego MFK-owego komiksu na łamach "Aleji" i "Poltera". W tym drugim pojawił się ciekawy komentarz jakoby "Fotoalbum" był ewidentną zrzyną z "Portretu Doriana Greya". A dlaczego? Bo też jest motyw przenikania się świata obrazu (no właśnie, u Wilda był to obraz, nie zdjęcie) z rzeczywistością i związanego z tym zachowania wiecznej młodości? Hmm... Tak samo można by powiedzieć, że np. "Szninkiel" jest ewidentną zrzyną choćby z Nowego Testamentu, a "Blacksad" niczym innym jak kopią jednego z opowiadań Chandlera. Świat literatury i sztuki pełen jest motywów i zapożyczeń panie Warp.

Co do najnowszego odcinka "DD" to wiem, ociągam się z nim strasznie ale obiecuję, że skończę go do poniedziałku, więc myślę że w przyszłym tygodniu będzie juz wrzucony na stronkę. Powoli natomiast szykujemy się już do realizacji nowej serii, która miejmy nadzieję przyjmie formę albumową. Jako dowód wrzucam wstępny projekt jednej z postaci w nowym "Detektywie".

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Rozmawiałem ostatnio z Oskarem i sam się przyznał, że to on zżynał z Fotoalbumu. Ale rozumiem, że wcześniejsza publikacja "Portretu..." mogła niektórych zmylić.

Anonimowy pisze...

Przeczytałem komentarze na Polterze. Sympatyczne. Fajnie kojarzyć się z Wildem. Lepiej niż z.. no nie wiem... czymś gorszym w każdym bądź razie

mist-eR Be pisze...

Nie przejmuj się zbytnio, Kaj, komentarzami, bo niektórzy lubią zwyczajnie trochę się pomądrzyć. Wiem po sobie :D
Moim zdaniem niezbyt podobny jest ten pomysł do "Portretu".
Tutaj kobieta żyje ewidentnie w dwóch światach. Jeden, to świat jej wyobrażeń i fantazji z przeszłości, bo realnie jest staruszką przecież. Kiedy detektyw podpala zapałkę, przestraszona jest babcia trzymająca album, co sugeruje mi, że tak naprawdę nie ma tam jakiejś innej, magicznej rzeczywistości, a jedynie urojenia i wspomnienia, które detektyw niszczy, co babulę zabija.
Czyli jest tu myśl, że życie przeszłością jest kiepskim pomysłem, bo można przegapić swoje (khm...) życie. U Wilde'a chyba o trochę coś innego chodziło, choć motyw Narcyza jest i tu i tam.

Kaj-Man pisze...

A kto mówi, że ja się przejmuję. Przeciwnie-chciałbym więcej takich kontrowersyjnych komentarzy.Bo wiesz, najgorzej jak coś jest letnie. Jak grzeje albo chłodzi to super.

Anonimowy pisze...

Ej, Kajman, Ty byłeś kiedyś w Cieszynie na Nowych Horyzontach?

Kaj-Man pisze...

Ano jakiś czas temu byłem, owszem. W 2005 bodajże. A co?

Anonimowy pisze...

Bo ta babuszka z komiksu mi przypomina taką Czeszkę bez zębów, co to w telewizji festiwalowej wystąpiła. I tak mnie fala nostalgii i wzruszenia wzięła.

I dlatego też takie podchody robię, by się zapytać, czy to ona może wzorem była czy jednak mi się pojordoiło po prostu?

Kaj-Man pisze...

Eee...
A ja juz sobie starałem sie przypomnieć, czyśmy sie przypadkiem w Cieszynie nie spotkali... W końcu było ich tak wielu i każdy odchodził przed świtem...
Nie, nie kojarzę żadnej bezzębnej Czeskiej babiczki. Przykro mi.

Anonimowy pisze...

To będę Ci ją musiał kiedyś pokazać, to zobaczysz podobieństwo. I tę sympatyczność bijącą z twarzy :)

A spotkać się musieliśmy, w końcu to takie małe miasteczko było :]

Anonimowy pisze...

nom z zapizyczeniami jest zawsze problem, bo ciezko w jakies nie trafic;)
Bardzo fajny kadr ma klimacik:)