poniedziałek, 29 marca 2010

KOMIKS DLA MAS


Tęsknię za zeszytówkami. Tęsknię za komiksem zdjętym z piedestału wielkiej Sztuki i wrzuconym na półki z czasopismami. Tęsknię za komiksem ogólnodostępnym, zmasowionym. Nie obchodzi mnie, czy to będzie Spiderman, dramat rodzinny, rozgrywający się w czterech ścianach pokoju, czy komedia romantyczna. Im wiekszy wybór tym lepiej. Cienki gazetowy papier, przystępna cena... Pierwszy krok ku tej świetlanej przyszłości komiksu zrobił już Egmont. Wydał zbiór trzech albumów w formie komiksowego magazynu. "Fantasy komiks" to świetny pomysł na rozpowszechnianie komiksowego medium w dobie społeczeństwa konsumpcyjnego. Forma wydania zbiorku zdaje się krzyczeć do odbiorcy: "Kup mnie, jestem tani, poręczny i sprawię Ci dużo frajdy!"I o to chodzi. Co więcej, również zawartość komiksu trzyma wysoki mainstreamowy poziom. Historyjki jak historyjki. Zbiór haseł na okładce zwiastuje wszystko to co magazyn zawiera. Nie należy więc oczekiwać arcydzieł. Muszę jednak przyznać, że wszystkie te komiksy to porządna dawka czystej rozrywki, a i od strony graficznej jest na czym oko zawiesić (szczególnie jakościowo wyróżniają się tu "Rozbitkowie z Ythaq"). Polecam tą pozycję wszystkim tym, którzy potrafią i lubią docenić komiks środka. Oby jak najwięcej takich akcji wydawniczych. A może tak dla odmiany coś z sc-fi?

Z frontu:
Zapraszam na blog rysunkowy, gdzie wrzuciłem kilka draftów z najnowszego projektu i na blog filmowy z recenzją "Alicji w Krainie Czarów"(wkrótce też na "The Movie")
Od rysowania ludzików LEGO juz wszędzie widzę klocki, nawet w tym filmiku z Batmanem:

sobota, 13 marca 2010

OSCAROWE LEGO WĄSY

Bez zbędnych oględzin zaczynamy sprawozdanie:

Impreza na Chłodnej (patrz: post poniżej) należała do wyjątkowo udanych. Miło było spotkać starych znajomych komiksiarzy (i nieoczekiwanie kolegę z podstawówki, którego nie widziałem 12 lat. Pozdro, Sebastian), a także poznać kilku nowych zakręconych kolesi, z którymi na pewno jeszcze niejedna pogawędka mnie czeka. Usłyszałem też kilka bardzo pochlebnych komentarzy na temat mojego kolektywowego komiksu, co było dla mnie miłym połechtaniem mego ego. Kilka zdjęć poniżej:





Kontynuując ten wątek, najnowszy "Kolektyw" rządzi. Praktycznie każdy z komiksów z tego numeru jest świetny. Moim faworytem jest genialnie klimatyczny i schizoidalny "Ja, Potwór" Tomka Grządzieli. Choćby dla niego (ale tak naprawdę dla jeszcze kilku innych) warto ten numer nabyć.


Nareszcie nie jestem bezrobotny (przynajmniej tymczasowo). Mało tego, zasuwam 8h dziennie, rysując ludziki LEGO. So far - robota marzenie. Szkoda, że potem brakuje trochę czasu na robienie swojego stafu. Ale wszystko jest do pogodzenia.

z 7 na 8 marca mieliśmy z Belem przyjemność relacjonować na żywo Oscarową Galę. Więcej o tym wydarzeniu, jak i o mojej z Belem współpracy dowiecie się tutaj.

A skoro jeszcze nie opadł oscarowy nastrój, zapraszam do obejrzenia najlepszego momentu z całej (wyjątkowo nudnej) ceremonii: