piątek, 27 marca 2009

UNCLE LUC (LODZ)

No i padł wreszcie pierwszy klaps drugiego, tym razem pełnometrażowego "Detektywa". Zarzucam pierwszy niewyraźny fragment, jak przystało na promocje wielce oczekiwanej superprodukcji.

A już wkrótce mam zamiar rozkręcić nowego bloga poświęconego wyłącznie demonicznemu Lucjanowi. A tymczasem mały projekcik do kampanii rekrutacyjnej przygotowywany dla fabrykanckiej, czyli "I WANT YOU TO JOIN FABRYKANCKA". Swoją drogą, jeśli jest ktoś z Łodzi i chciałby się doczepić, zapraszamy. Również komiksiarzy. Pora by w końcu rozkręcić "fabrykomiks".

środa, 18 marca 2009

LATKA LECĄ...


No i po WSK. Wróciłem mniej obłowiony w komiksy niż zwykle (wiadomo-kryzys), ale za to zakupiłem wspaniały cymesik p.t. "Trzy Cienie". Pod względem graficznym i narracyjnym jest to absolutna rewelacja. Naprawdę kilkakrotnie podczas lektury doznawałem konwulsji wizualnej rozkoszy. Sama historia ma kilka niedociągnięć, ale klimacik jest fenomenalny. Szczerze polecam.
Dziś kończę 26 rok egzystowania na tym łez padole. Niby smarkaty wciąż jestem, a jednak wzrok już nie ten i w kościach łupie... Coraz trudniej jest się zmusić do jakiegoś twórczego działania...

Łatwo się jednak nie poddaję i już zaczynam szkice do drugiej, tym razem pełnometrażowej historii o "pewnym" detektywie.
A tymczasem zapodaję parę odrzutów z kilku dotychczasowych zleceń i prac domowych. Ostatni obrazek był robiony na stronkę plotu-plotu.pl.




EDIT: "DEMONICZNY..." NR 7 JUŻ JEST!

wtorek, 10 marca 2009

AND KAJMAN GOES TO...


No, to dziś zapodaję trochę tego co robiłem w ostatnim czasie.
W poprzednim poście zapomniałem ustosunkować się do oscarowych wyników. Ja niestety należę do tych świrusów, którzy jeśli tylko mogą (nie mam cyfry) jedną noc w roku spędzają przed tv, oglądając potwornie nudny show. W tym roku byłem u znajomych, którzy na szczęście mieli c+, więc se nie pospałem. Ale w stosunku do poprzednich edycji, nie było tak najgorzej. Grunt, że ani razu nie przysnąłem. Swoją drogą nawet zabawny był widok odbierających co chwila nagrodę muzułmanów, ubranych w swoje narodowe kitle, czy jak to tam się zwie. A jeżeli chodzi o wyniki, cóż... Żaden z nominowanych filmów nie był moim faworytem, więc przyjąłem werdykt bez większych emocji. Zwłaszcza, że niespodzianek nie było. "Slumdoga" oglądałem już na camerimage i wtedy, tak samo jak teraz, film mi sie podobał, choć nie oszołomił. Spać po nim, w każdym razie, mogłem. Nie jest to kino tej klasy co choćby zeszłoroczny oscarowy zwycięzca.

Obrazek powyżej wykonany dla plotu-plotu.pl

Ale dość wymądrzania się o filmach... W sobotę zdobywam Warszawę i mam zamiar złowić parę komiksowych kąsków. Największą chrapkę mam na "Trzy cienie" Cyrila Pedrosy i "Spirit" Willa Eisnera. Tak więc: Si ju in Łorsoł!